środa, 3 września 2014

Dzień dobry wieczorem! :)
Dziś mały pościk o rzeźbie.

1) Pani Marta zadała temat: głowa. (materiał:glina)

2) Najpierw małe 'prototypy':











3) Później ucho:
(a Pani Michell patrzyła machając)

Postanowiłam poćwiczyć w domu, bo coś tamto nie wychodziło.
Kupując w sklepie kilkanaście/kilkadziesiąt sztabek plasteliny, przy kasie spotkałam siostrę zakonną, która dziwiła się po co mi tyle plasteliny? Hmm..








4) No to do roboty.. Podstawa, druciaki, krzyżyki, nabijanie gliny, formowanie.. początki są najcięższe zazwyczaj:


Pozowała Monika P. (nawet rzeźba raczej nigdy nie wyjdzie mi podobna do postaci, tak samo jak w rysunku)




5) Powoli do przodu... po mękach z uszami, który co chwile były zmieniane, odrąbywane, doklejane... Oczy omijałam jak mogłam, lecz wkońcu wypadało sie za nie zabrać:p


6) Po wielu poprawkach doszliśmy do końca. Głowa wyszła oczywiście największa ze wszystkich ( 1:1 z przymrużeniem oka  haha) i niestety widok z przodu ukazał pewne niedoskonałości.

7) Wraz z kilkoma wybranymi przez p. Martę rzeźbami mogłam ją odlać w gipsie. Spotkałyśmy się w mniejszej grupie w sobotę w szkole. A tak to wyglądało:



Nabijanie blaszek, ostatnie poprawki, później uzyskiwanie formy.
Pracowania wyglądała tak:
Przez pierwszą godzinę. Później było gorzej.......
8) Po morderczym boju z popękaną formą do odlewu, zwątpieniem przy składaniu formy (twarz się rozsypała na kilka części, niektórych brakowało z powodu zbyt cienkiej warstwy gipsu), po zbudowaniu z Arturem konstrukcji na glinianych 'balach' udało się. Napakowałam pakuły, zalałam gipsem i czekałam.

Kilka dni później po odkuciu rzeźba wyglądała tak:
Matko z córką o Panie masakra, odpadło prawie ucho... część się ukruszyło, połówki formy były krzywo przyłożone, rzeźba była połowicznie w kolorze gliny. MASAKRA.
Zabrałam ją do domu i przez kilka dni z nią walczyłam.
Nadklejałam ucho, wyrównywałam ubytki, wyrównałam podstawę, wzmacniałam ją od środka. Na końcu pomalowałam emulsją na biało.
I udało się!
Na klasowej wystawie malarskiej prezentowała się już tak:
Byłam, jestem dumna, bo nigdy czegoś takiego nie robiłam :)
Dla porównania:

Dotarliśmy do szczęśliwego końca przygody.
Leży sobie teraz biedna w szkole, trochę zzieleniała przy transporcie (od farby).
Jeśli będe mogła, zabiore do domu. Tylko gdzie ja ją postawię?!! :(
Ogólnie podoba mi się, stworzona do oglądania profilem najlepiej:p
Nie jest zbyt ekspresyjna, ale na swój sposób moja :)

Na koniec wstawiam zdjęcie zrobione po niszczeniu pozostałych rzeźb z gliny. Naszą małą galerię kikutów:



Dobranoc!





piątek, 29 sierpnia 2014

visit card

Witajcie:)
Dziś po krótce. Powoli sie rozkręcamy. Nadszedł czas na wizytówki.. według własnego projektu oczywiście:)
Poniżej zdjęcia. Jak wam się podobają ?



Życzymy miłego weekendu!


poniedziałek, 11 sierpnia 2014

deszczowa piosenka

Hej :)
Deszczowa piosenka dziś za oknem niestety.. Ale ja tam lubie takie jesienne nutki. Jesień inspiruje. Ale narazie mamy lato, więc chłody na bok.. Dziś chce wam pokazać malutki (naprawde baardzo mini) ułamek mojej galerii fotograficznej. Zdjęcia robie od dobrych kilku lat. Zaczełam od wyjścia (w ramach nudy) z kompaktem do ogródka. Obecnie zajmuje się różnymi rodzajami tej sztuki, ale makrofotogarfia jest zawsze ze mnąi najchętniej się jej podejmuję. Wartościowe w tym wszystkim jest to, że można pokazać drugiej osobie coś, czego normalnie nie zauważa. Makroświat mamy pod nogami, więc starczy schylić głowę, zgiąć lekko nogi i wytęrzyć wzrok aby dojrzeć małe stworzonka, kwiaty, piękne rośliny. Ja natomiast patrze między liście, w pąki kwiatów, pod gałązki.. Tam to dopiero są ciekawe formy! Co się da to uwieczniam, aby inni mogli zobaczyć ten świat moimi uczami i przez pryzmat mojej duszy poniekąd. Szukam kształtów delikatnych, lekkich, w miękkim przytulnym świetle. Wszystko jest piękne, niesamowita symfonia kształtów, okazów, lini, fal... natura doskonale zaprojektowana co do milimetra :-)

Dziś pajęczynki:








Czy ktoś tu wogóle zerka?:( 
Odezwijcie się w komentarzach :)
/E.

niedziela, 10 sierpnia 2014

kartki okolicznościowe

Hej ho! :-)Tak jak zapowiadaliśmy dziś nowości. Niedawno znalazłam sobie nowe zajęcie. Zainspirowały mnie moje 'hot' koleżanki. Ludzie obdarowują się prezentami z różnych okazji: imienin, urodzin, rocznic, ślubu i wielu innych. Oprócz kupionych upominków warto napisać do drugiej osoby kilka miłych słów, a napewno po latach wracając do wspomnień zapisanych na papierze pojawi się uśmiech. Kartki, karteczki, kartkunie. Parę miłych słów w ładnej oprawie.. dlaczego nie?Własnie tym zajmuję się w ostatnich wolnych chwilach. Początkowo chciałam podzielić się z innymi swoją fotograficzną twórczością i jako kartki drukowałam zdjęcia na przednich stronach, z czasem spodobały mi się kartki wycinane. Kupiłam odpowiedni sprzęt kartkowy i działam! Poniżej przedstawiam to, co dotychczas udało mi się stworzyć. Są to początki, a nowe pomysły rodzą się z dnia na dzień, więc będzie więcej i będzie lepiej :-)












Jeśli chcesz dołączyć taką kartkę do swojego prezentu, bądź szukasz zaproszeń lub innych okolicznościówek skontaktuj się ze mną. Wszystko do nabycia!

( na dole strony wypełnij okienka 'skontaktuj się z nami' )

/E.

sobota, 9 sierpnia 2014

prolog: young, crazy & happy

Witamy serdecznie :-) 

Nazywamy się Ewa i Artur, to nasza pierwsza wspólna stronka, a raczej blog. Pierwotnie mieliśmy stronę internetową ale zostaliśmy przy blogu żeby można było pisać i wstawiać zdjęcia / filmy jednocześnie mając kontakt z Wami. Dziś jako pierwszy post chcemy wyjaśnić o co chodzi. Jesteśmy młodzi i kreatywni przede wszystkim. Lubimy tworzyć, a tutaj chcemy pokazać Wam efekty naszych eksperymentów. W najbliższym czasie pojawią się pierwsze posty z ciekawymi rzeczami! Pozdrawiamy serdecznie i życzymy miłego wieczorku a na koniec wrzucam taki wakacyjny akcent :-)